sobota, 1 grudnia 2012

Czas od 1 Wrzesnia do 1 Grudnia

Pierwszymi czynnościami jakie wykonałem to było umycie samochodu z zewnątrz z pyłu , kurzu i żywicy. Potem odkurzyłem w środku i zabrałem igły z pod maski.Wiem że i tak dużo nabrudzę w przyszłości, ale lubię pracować w dość czystym miejscu. Pierwszymi czynnościami demontażowymi było wyjecie zapasowego kola (które było przebite ), wygiętego lewarka (który sprzedałem na złomie za jakaś złotówkę ) ,klucz do kół oraz wykładzinę z bagażnika . Następnie odkręciłem fotele i zdjąłem z nich nie oryginalne poszycie i wyrzuciłem. Ukazała mi się bardzo zniszczona okładzina. Niestety pewną rzeczą będzie oddanie foteli do tapicera. Jestem świadom że to nie będzie mały koszt ( w internecie znalazłem za około 1000 zł, mam nadzieję że znajdę taniej ). Potem zdjąłem okładzinę z drzwi ( jest trochę podarta niestety też pójdzie do obszycia bo za nową zapłacę fortunę ). Potem przyszedł czas na zdjęcie błotników. Myślałem że będzie to proste lecz śruby były zalane jakimś silikonem i sam błotnik też był czymś przyklejony do budy. Nie było łatwo odczepić tego lecz po jakimś czasie, dużej cierpliwości i użyciu noża udało się. Następnie wyjąłem wszystkie okna bez większych problemów. Jedynie przy próbie wyjęcia przedniej szyby powstał pajączek, który rozprzestrzenił się po całości. No cóż czeka mnie kupno nowej.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz