piątek, 8 lutego 2013

Moje kolejne poczynania

Tydzień po zdjęciu karoserii udało mi się wyciągnąć silnik. Ciężko było go wyjąc ,ponieważ poduszki się trochę stopiły i przykleiły się do bloku silnika. Na szczęście cuda zdziałał nóż z harcerstwa mojego taty.
Póki silnik był na podnośniku chciałem spuścić jak najwięcej oleju. Problemem okazał się klucz kwadratowy którego nie posiadałem. Był weekend i nie było jak pożyczyć z żadnego warsztatu. Na szczęście sąsiad kiedyś prowadził warsztat i jakieś narzędzia posiadał.
Niestety jego klucz kwadratowy był zbyt szeroki i nie pasował do mojej śruby  Musiałem poświęcić jedna ze swoich końcówek i ja odpowiednio zeszlifować.
Po drugich próbach udało się wykręcić koreczek
I wylała się czarna maź.
A potem jeszcze drugi koreczek ze skrzyni biegów.
Kolejno z ciekawości zdjąłem głowice i zobaczyłem mocno zużyte zawory i gruba warstwa czarnego osadu na tłokach. Lecz na tym prace przy silniku się skończyły
Ponieważ zauważyłem, ze tabliczka znamionowa jest urwana.
Zaczęły się problemy gdyż poprzedni właściciel mówił coś o silniku z Renault R5
A w kopi dowodu rejestracyjnego nie było to zaznaczone w żaden sposób.
Tylko napis mówiący o pojemności 845ccm.
Z tym problemem zadzwoniłem do poprzedniego właściciela który powiedział coś o silniku 1100ccm , ale to nie jest potwierdzone. Czekam na informacje od jeszcze poprzedniego właściciela.
Eh trochę zmartwień z tym jest bo nie wiem jaki mam model i jakie uszczelki chociaż mam kupić i zawory. Inne podzespoły na razie wyglądają na sprawne.
Po świętach postawiłem ramę na boku i zdjąłem wahacze, bębny, tylna os i inne części znajdujące się przy niej. Obecnie zostały jakieś stabilizatory z przodu i z tylu rozdzielacz płynu hamulcowego.
Potem zrobiło się zimniej i rodzice kazali zrobić miejsce na swój samochód w garażu.
Tak tez zrobiłem, rama kola i inne podzespoły stanęły pod ściana, a samochód mógł spokojnie się zmieścić.
Co prawda minął prawie miesiąc od kiedy zrobiłem ten porządek a żaden samochód tam nie wjechał.
Teraz jestem także po małym zabiegu na kości ogonowej wiec nie jestem sprawny, aby co kol wiek działać przy moim Bananie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz