piątek, 24 maja 2013

Zaczynają się miłe chwile czyli nowe części i odnawianie,a nie rozbieranie.

Trochę dawno nie pisałem. Przepraszam wszystkich za to ale niestety szkoła była górą i musiałem się jej poświęcić.
Od ostatniego posta udało się dość sporo zrobić jak na małą ilość wolnego czasu i o tym za chwilkę napiszę.

Pierwszymi czynnościami jakimi się zająłem po wstępnym sprzątaniu garażu było wystawienie ramy samochodu na zewnątrz i rozpoczęcie zrywania z niej starych powłok zabezpieczających przed korozją, kamyczkami i wszystkim co można spotkać na drodze.
Nie należy to do rzeczy prostych z powodu upału w jakim to robiłem przez połowę dnia. To co widać na zdjęciu to prawie obecny stan ramy, niestety niewiele więcej udało mi się zdziałać przy tym elemencie.
Od jakiegoś czasu nie mam na to czasu :P i jest wilgotno i od czasu do czasu deszczowo co uniemożliwia mi jednostajną i ciągłą prace przy tym. W tym momencie rama stoi na zewnątrz obok budy
( zdjęcie zrobiłem podczas dużego deszczu żeby udowodnić że nie miałem możliwości przy tym pracować )
i czeka na Boże Ciało kiedy to mam zamiar ją doprowadzić do wizualnie dobrego stanu. "Dobry wizualnie stan " to dla mnie wyczyszczenie całości do gołej blachy a następnie zrobienie natrysku odpowiedniej mieszanki antykorozyjnej. Mam nadzieje że uda mi się z tym wyrobić maksymalnie do połowy czerwca, ponieważ potem chciałem oddać do spawania niektóre miejsca np. takie jak:


I jeszcze wiele mniejszych miejsc w innych częściach podwozia. Następnie zostaną nałożone odpowiednie powłoki zabezpieczające (co do kolejności i ich rodzaju jeszcze nie zdecydowałem, ponieważ jest wiele pomysłów i propozycji ). A potem powoli będę czyścił podzespoły z rdzy i zabezpieczał ponownie i zakładał  na odpowiednie miejsca.

Parę dni temu mój Tata oddał felgi do renowacji (tzn. w razie potrzeby prostowanie, piaskowanie, malowanie proszkowe oraz wulkanizacja) efektów nie mogę się doczekać. Spodziewam się odbioru w pierwszym tygodniu czerwca. Stare opony zostały zdjęte bo się już do niczego nie nadają i służą za podpórki do ramy i budy. Zamiast nich będą założone "Nowe" opony które dostałem od moich dobrych sąsiadów. Nowe piszę w cudzysłowie ponieważ nie pachną świeżością choć nie były nigdy założone na felgi tylko przeleżały parę lat na strychu a że samochód do których miały być użyte został zmieniony to zostały mi sprezentowane w zamian za przejażdżki po dokończeniu renowacji  :D
Tak felgi wyglądały tuż przed wywiezieniem na piaskowanie.
Nie wyglądają za ładnie nawet w miejscu gdzie powinno być tylko powietrze. Jest to spowodowane jego długim postojem pod chmurką bez powietrza w oponach.

Kolejno zająłem się silnikiem.
Udało mi się po 5 miesiącach odłączyć skrzynie biegów, jak się okazało było to łatwe zadanie. Wcześniej źle do tego podchodziłem, ale na spokojnie i się udało.
Dzięki poradom z Internetu udało mi się też zdemontować zawory który nadają się do wymiany lecz to były tak naprawdę tylko moje domysły.
 
Po zdjęciu zostały zawiezione przez mojego Tatę do Fabryki Zaworów Silnikowych Paradowscy. Dokonane zostały odpowiednie pomiary i okiem ekspertów dopasowane nowe (przypominam że nadal nie znam modelu jednostki napędowej dlatego nie można było i ich zamówić bez zrobienia wcześniejszych pomiarów). Następnego dnia nowe zawory czekały na mnie w domu i jest to pierwsza część do całej układanki :D
Dziękuję Firmie za profesjonalne podejście i za zaopatrzenie mnie w ich produkty.
( z tyłu w rzędzie ustawione są stare zawory,a na pierwszym planie jeden dolotowy a jeden wylotowy zawór )

Nie wspomniałem jeszcze że niecały tydzień temu była u mnie moja pomocnica Ola z która sprawnie i miło przemeblowaliśmy jedną ze ścian w garażu. wiele części od Renówki które leżały na podłodze i w wiadrach są teraz ułożone ładnie na pułkach,a narzędzia mają swoje miejsce ( brak na zdjęciu zamontowanej tablicy na narzędzia).


tu można zagrać w grę znajdź różnice :)






2 komentarze: